Grupa mastermind – dlaczego potrzebujesz ludzi, żeby rozwinąć swój podcast
Ostatnio miałam taką sytuację… Siedzę sobie w domu, prowadzę swój biznes, wszystko fajnie, ale nagle uderzyło mnie: kurczę, ja tu siedzę sama jak palec i próbuję ogarnąć wszystko na własną rękę.

A przecież to jest bez sensu, nie?
Prowadzenie firmy w pojedynkę to jak trenowanie bez trenera – można, ale jakim kosztem? Ile czasu tracisz na zastanawianie się nad rzeczami, które ktoś inny rozwiązałby w pięć minut? Ile energii zjada Ci to siedzenie z problemami w cztery oczy?
I wtedy przypomniałam sobie o czymś, co znam od lat, ale jakoś zapomniałam – o grupach mastermind.
Wolisz słuchać? Tu znajdziesz wersję audio:
Czym właściwie jest grupa mastermind (i dlaczego to nie jest kolejny kurs)
Może zacznę od tego, czym to NIE jest. To nie jest szkolenie, gdzie siadasz biernie i słuchasz. To nie jest networking, gdzie wymieniasz się wizytówkami. To nie jest terapia grupowa.
To jest twoja biznesowa załoga
Grupa mastermind to garstka ludzi – zwykle 4-6 osób – którzy spotykają się regularnie, żeby rozmawiać o tym, co się dzieje w ich biznesach. Brzmi prosto? Bo jest proste.
Ale uwaga – proste nie znaczy łatwe.
Te spotkania to taki biznesowy trening interwałowy. Każdy ma swoje wyzwania, każdy dzieli się swoimi pomysłami, każdy pomaga pozostałym. I wszyscy przez to więcej osiągają.
Wiesz, dlaczego to działa? Bo nagle masz ludzi, którzy:
- Rozumieją, o czym mówisz (bo sami przez to przechodzą)
- Nie będą Ci mówić „może znajdź sobie normalną pracę”
- Pomogą Ci znaleźć rozwiązania, których sam byś nie wymyślił
- Trzymają Cię za słowo, gdy powiesz, że coś zrobisz
Kto potrzebuje takiej grupy?
Każdy, kto prowadzi swój biznes i ma dość siedzenia z tym sam na sam.
Szczególnie sprawdza się to dla: 🔸 Solo przedsiębiorczyń 🔸 Właścicielek małych firm
🔸 Ekspertek budujących markę osobistą 🔸 Freelancerek, które chcą się rozwijać 🔸 Wszystkich, które mają dość odkładania ważnych rzeczy „na później”
Ale jest jeden haczyk – najlepiej działają grupy ludzi na podobnym poziomie. Osoba, która zaczyna, ma inne problemy niż ktoś, kto prowadzi firmę od dziesięciu lat. To tak, jakbyś próbowała trenować z kimś, kto biega maraton, gdy Ty dopiero zaczynasz biegać wokół bloku.
Jak to zrobić, żeby się nie rozpadło po miesiącu
Wiesz, co mi się kiedyś zdarzyło? Umówiłyśmy się z koleżankami, że będziemy się spotykać i wspierać. Super energia na początku, wielkie plany… I po trzech spotkaniach wszystko się rozleciało. Dlaczego? Bo nie ustaliłyśmy zasad.
Najpierw kontrakt (nie, nie taki prawniczy!)
Pierwsza rzecz: musicie się umówić, jak to ma działać. To może być zwykła rozmowa albo spisany dokument – ważne, żeby wszystkie były na tym samym.
O czym pogadać na początku:
- Jak często się spotykamy (co tydzień? co dwa tygodnie?)
- Ile to trwa (godzina? półtorej?)
- Co robimy, gdy ktoś nie może przyjść
- Czy i jak gadamy między spotkaniami
- Co zostaje między nami, a co można powiedzieć dalej
Brzmi nudno? Może. Ale wiesz co? Dzięki temu później nie ma niezręcznych sytuacji i pretensji.
Nie wszyscy muszą robić to samo
Długo myślałam, czy lepiej spotkać się z osobami z mojej branży, czy może z zupełnie innych światów. I wiesz co? Różnorodność wygrywa.
Dlaczego? Bo gdy opowiadasz o swoim problemie graficzce, trenerowi i księgowej, dostajesz trzy zupełnie różne perspektywy. To, co dla Ciebie jest wielką górą, dla kogoś innego może być małym pagórkiem do przeskoczenia w parę kliknięć.
Ale uwaga – poziom zaawansowania powinien być podobny. To kluczowe.
Struktura, która działa
Nie ma nic gorszego niż spotkanie bez struktury. Gadasz, gadasz, czas leci, a na końcu masz wrażenie, że nic konkretnego nie wyszło.
Sprawdzona formuła:
- Start: każda krótko mówi, jak minął tydzień biznesowo
- Temat główny: każda ma swoją „chwilę” na przedstawienie wyzwania
- Wsparcie grupy: pytania, pomysły, rady
- Zobowiązania: co konkretnie zrobisz do następnego spotkania
I koniec. Proste, skuteczne.
Po co Ci to wszystko? (Czyli co naprawdę zyskujesz)
Wreszcie przestaniesz odkładać te ważne rzeczy
Znasz to uczucie? Masz listę rzeczy, które „kiedyś” zrobisz. Stronę internetową, która nie powstała od trzech lat. E-book, który planujesz od pół roku. Kurs online, który ciągle „jeszcze nie jest gotowy”.
W grupie mastermind te tematy w końcu znajdą swoje miejsce.
Dlaczego? Bo powiesz to na głos. A gdy powiesz komuś, że zrobisz coś do przyszłego tygodnia, nagle robi się z tego sprawa. Nie możesz przyjść na każde spotkanie i gadać: „Ee, no wiesz, nie zdążyłam znowu”.
To działa jak trener personalny dla Twojego biznesu.
Dostaniesz rozwiązania, o których nie pomyślałabyś
Pamiętam sytuację z jednych z moich spotkań. Dziewczyna opowiadała o problemie z jakimś tam technicznym zagwoździem przy podkaście. Męczyła się z tym tygodniami.
A druga powiedziała: „Ale przecież możesz po prostu kliknąć tu, tu i tu”.
Pięć minut. Problem z głowy.
Czasami jesteś tak blisko swojego problemu, że nie widzisz oczywistego rozwiązania. Ktoś z zewnątrz spojrzy świeżym okiem i – hop! – sprawa załatwiona.
Przestaniesz czuć się sama w tym wszystkim
To może najbardziej niedoceniana korzyść. Prowadzenie biznesu potrafi być samotne. Rodzina słucha, ale nie zawsze rozumie. Przyjaciele kibicują, ale nie wiedzą, o co chodzi.
A tu masz ludzi, którzy przechodzą przez podobne rzeczy. Którzy rozumieją, dlaczego stresujesz się przed uruchomieniem nowej usługi. Którzy wiedzą, jakie to uczucie, gdy klient nagle znika bez śladu.
To takie biznesowe koleżanki, które naprawdę wiedzą, o czym mówisz.
Profesjonalna vs domowa robota – co wybrać?
Kiedy warto zapłacić za moderatora
Profesjonalne grupy mastermind mają jedną wielką przewagę – jest tam osoba, która trzyma całą przestrzeń. Moderator to taki biznesowy trener, który:
- Pamięta Twoje cele (nawet gdy Ty o nich zapominasz)
- Pilnuje czasu i struktury
- Zadaje pytania, które prowokują do myślenia
- Dba o to, żeby każda dostała swój czas
- Pomaga, gdy coś nie gra
To jak różnica między treningiem z trenerem personalnym a ćwiczeniem sama w domu. Można w obie strony, ale efekty są inne.
Jak ogarnąć to we własnym zakresie
Jeśli decydujesz się na grupę znajomych, pamiętaj o kilku rzeczach:
Najważniejsze: ktoś musi pilnować czasu. Możecie się wymieniać w tej roli, ale musi być osoba, która powie: „Ej, zaraz, wracamy do tematu” albo „Mamy jeszcze pięć minut na Twoją sprawę”.
Bez tego będziecie gadać o wszystkim i niczym.
Drugie: przygotowujcie się na spotkania. To nie jest pogaducha przy kawie. Przyjdź z konkretnym tematem, który chcesz przegadać.
Trzecie: angażuj się aktywnie. Słuchanie to za mało. Zadawaj pytania, dziel się pomysłami, pomagaj innym. To ma być wymiana, nie monolog.
Dlaczego warto myśleć sezonami
Lepiej krótko i intensywnie niż długo i bez sensu
Wiesz, co się często dzieje z grupami, które działają „w nieskończoność”? Wypalają się. Rutyna zabija energię.
Dlatego polecam myśleć cyklami. Trzy miesiące to minimum – wystarczy, żeby zobaczyć konkretne efekty. Pół roku pozwala ogarnąć większe projekty.
Po każdym cyklu robicie podsumowanie: co się udało, co można lepiej, czy chcecie kontynuować.
Świeży start dodaje energii
Koniec cyklu to moment na:
- Ocenę tego, co udało się osiągnąć
- Szczere feedback dla każdej z was
- Decyzję o dalszej współpracy
- Ewentualne zmiany w składzie czy zasadach
Taki system pozwala na świeży start z nowymi celami i świeżą energią. To jak nowy sezon ulubionego serialu – wracasz z większym apetytem.
A może dołączyć do gotowej grupy?
Mastermind w Społeczności Podkasterek
Jeśli nie chcesz się bawić w organizowanie własnej grupy, mam dla Ciebie dobrą wiadomość. W Społeczności Podkasterek prowadzimy dwa typy grup mastermind:
- Podcastowe mastermindy – dla osób, które tworzą lub chcą tworzyć podcasty
- Ogólne mastermindy biznesowe – dla każdej, która rozwija swój biznes online
To nie są pojedyncze spotkania, tylko prawdziwe, strukturalne grupy, które działają minimum przez 3 miesiące. Masz gwarancję kontynuacji, profesjonalnego podejścia i ludzi, którzy naprawdę chcą się rozwijać.
W ramach członkostwa w Społeczności dostajesz dostęp do grup mastermind, ale też do kursów, spotkań tematycznych i wsparcia codziennego. To kompleksowe podejście do rozwoju – nie tylko mastermind, ale cała przestrzeń do uczenia się i działania.
Jeśli mastermind brzmi dla Ciebie interesująco, ale nie wiesz, od czego zacząć – to może być Twój pierwszy krok.
Słuchaj, prowadzenie podcastu nie musi być samotne.
Możesz siedzieć sama i męczyć się z każdym problemem tygodniami. Albo możesz znaleźć swoją biznesową załogę i robić to razem z kimś.
W dobrym towarzystwie wszystko idzie łatwiej, szybciej i po prostu przyjemniej.
Więc może czas przestać być samotną wilczycą biznesu? Może czas znaleźć swoją watahę?
P.S. A jeśli nie wiesz, od czego zacząć – po prostu znajdź jedną osobę, która też prowadzi biznes, i zaproponuj jej spotkanie raz w tygodniu na godzinę. To może być początek czegoś większego.
Ściskam,
Alicja